Boho sandals

5/22/2016

Witajcie!

Niedawno na moim instagramie pojawiła się mała zapowiedź kolejnego postu z cyklu DIY. A dziś możecie podziwiać efekty mojej dzierganiny :)


Przypominajka:
Instagram oszalał na punkcie sandałów z pomponami w stylu boho od Alameda Turquesa! To zdecydowanie jeden z ciekawszych i bardziej kolorowych trendów tego sezonu, jednak nie jest on dla każdego. W Polsce para takich bucików zaczynała się na poziomie 1230 zł i była dostępna w butiku przy Moliera 2, jednak zauważyłam, że sieciówki także zamierzają je wprowadzić do swoich najnowszych, letnich kolekcji. A najtańsza para z allegro, jaką znalazłam, była za 160 zł. Nadal sporo, patrząc na prostotę wykonania i cenę poszczególnych materiałów. Dlatego po raz kolejny postanowiłam udowodnić, że pewne rzeczy, przy odrobinie chęci i cierpliwości, można wykonać własnoręcznie w domu :)


Potrzebne będą:
  • para wiązanych gladiatorek
  • kilka motków kolorowych włóczek 
  • nożyczki
Przygotowania:

Wbrew pozorom najtrudniejszym zadaniem było znalezienie właściwych sandałków. Internet nieszczególnie pomógł, aż natknęłam się na nie na wrocławskim stoisku góralskim ;) Za jedyne 25 zł. Kolejny etap - poszukiwanie włóczki. Góralski sklepik znajduje się na przeciwko Dworca Głównego, a moja ulubiona pasmanteria zaraz obok - na Kołłątaja. Kupiłam 3 kolory włóczki w małym formacie, po 36 metrów każda (1 sztuka - 4,60 zł) oraz jedwabne nici do frędzli . Jeden motek starcza na 4 puchate pompony. 

Wykonanie:

Są różne metody wykonywania pomponów: na tekturowych kółkach, na krześle, nawet na widelcu. Ja do pracy wykorzystałam własne palce, gdyż tak było mi najwygodniej. Chodzi tu tylko o równy rozstaw. Dla zainteresowanych - na końcu posta znajdziecie filmiki do innych wspomnianych przeze mnie metod.


1. Nawijam włóczkę na 2 lub 3 palce. Zależało mi na małych, delikatnych pomponach, więc dwa w zupełności wystarczyły. Zostawiam małą przestrzeń między palcami, aby później łatwiej mi było przeplatać koniec włóczki.
2. Gdy uznam, że warstwa włóczki jest wystarczająco gruba, zostawiam trochę wolnej nitki i odcinam ją od kłębka.
3. Przeplatam teraz wolny koniec między palcami i bardzo mocno zaciskam.
4. Oplatam kilka razy, a następnie dwukrotnie zawiązuję na supełek. W tym miejscu kończy się ,,praca na palcach".


5. Zdejmuję włóczkę z palców i jeszcze raz mocno dociskam.
6. Przecinam boki nawiniętej włóczki.
7. I tak powstaje prosty pompon! Ale jest dość nierówny, więc trzeba jeszcze nad nim popracować.
8. Teraz najdłuższy etap - przycinanie i dopracowywanie pompona tak, aby odpowiadał moim potrzebom. Zwisającą resztę włóczki zostawiam - przyda się w kolejnych krokach.
I gotowe!

Tak tak, to już, Wykonanie i dopracowanie jednego pompona zajęło mi około 2-3 minuty. Najdłużej szło mi na początku, kiedy to metodą prób i błędów, określałam idealną ilość włóczki na jednego puchatka. Ostatecznie wyszło mi 13 pomponów różnej wielkości, jednak na przyszłość będę wiedziała, że z takiej długości jednego motka najlepiej zrobić 4 jednakowej wielkości.


9. Teraz przechodzimy do pracy na sandałkach. Na początku przyczepiam frędzle (wykonane wcześniej tą samą, starą metodą) do końców rzemyków. Wystarczy je mocno przywiązać i całkiem nieźle się trzymają. Dla niepewnych polecam jeszcze odrobinę kleju. 
10. Kolejne etapy wygodniej robi się na założonych i zawiązanych sandałach. Wtedy lepiej widać, w którym miejscu przywiązać pompona. 
11. Po przymocowaniu wszystkich pomponów - sandałki prezentują się świetnie :)
12. A tu widok pod innym kątem. Myślę o tym, żeby pompony jeszcze troszkę zmniejszyć, żeby były delikatniejsze. Ale z efektu finalnego i tak jestem bardzo zadowolona!


Teraz obiecane linki do filmików, w których znajdziecie instruktaż do samodzielnego wykonania pomponów. Kto wie, może kiedyś Wam się ta wiedza przyda :)
A jak Wam się podobają?

E.

You Might Also Like

16 komentarzy

  1. Nie no - jest czad!
    Bez dwóch zdań - ogromny szacunek!

    Mów co chcesz, ale jak ktoś nie ma do takich rzeczy zapału ani drygu, to choćby milion tutoriali przeczytał i obejrzał i tak tego nie zmajstruje sam ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja! ;D

    ______________________
    PERSONAL STYLE BLOG
    http://evdaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Świetny efekt końcowy, niemalże nie różnią się od oryginałów :)

    xyzqui.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. wow fantastyczne!
    xoxo
    Patinka
    www.patinkasworld.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że takie sandały są teraz w modzie, ale kompletnie ich nie "czuję" ;) Przyznać jednak muszę, że z zaciekawieniem obejrzałabym się za osobą, która miałaby odwagę je nosić

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo jaaa! Kapitalny pomysł! Super :)

    http://garderobelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mogę, pięknie Ci to wyszło. Co prawda ja chętniej patrzę na boho niż noszę, ale nie zmienia to faktu, że to są cudne rzeczy, te wszystkie frędzelki, pompony i takie tam. Cudne podkreślam, zdolniacha z Ciebie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. ALE MEGA :) JESTEM ZACHWYCONA serio :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ech,a wydawało mi się, że w polskiej blogosferze nikt ich w tutorialach DIY jeszcze nie pokazywał. Wyszły fajowsko, chociaż fakt, że zmniejszenie pomponów wpłynie pozytywnie na proporcje a i same pompony powinny się zrobić bardziej kuliste i takie "nabite" włosiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę, że robiła je jeszcze druga Ewa (pierwszy komentarz u góry), ale inną metoda i też wyszły świetnie :) Pomponów ostatecznie nie zmniejszyłam i całe sandałki będzie można zobaczyć już niedługo w nowej stylizacji. Same pompony robiłam po raz pierwszy i mogę stwierdzić, że nie jest to moje ulubione zajęcie (zwłaszcza w takiej ilości!) ;>

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)