Kosmetyczne DIY: Balsam do ust

11/13/2020

 Witajcie!

Jako farmaceuta, w pracy mam do czynienia z lekami recepturowymi, czyli wykonywanymi samodzielnie wedle przepisu lekarza. Są to preparaty sporządzane na miejscu w aptece, skomponowane indywidualnie dla każdego pacjenta i dostosowane do jego potrzeb. Jest to jedna z moich ulubionych czynności w pracy - jak tylko nadarza się okazja, znikam w recepturze i robię leki :) Dzięki tworzeniu m.in. maści i mazideł, wiem co nieco o różnych podłożach i łączeniu składników. Dziś chciałabym przedstawić Wam prosty przepis na naturalny balsam do ust, który możecie wykonać w domu! 

Jeśli chcecie skorzystać z mojego przepisu i wykonać taki balsam do ust samodzielnie w domu, to potrzebne Wam będą:

  • łyżka wosku pszczelego
  • łyżka oleju rycynowego
  • łyżeczka miodu (najlepiej płynnego)
  • małe pudełeczko
  • opcjonalnie: ulubiony olejek pielęgnacyjny

Wszystkie składniki będziemy łączyć na ciepło, w kąpieli wodnej, dlatego potrzebne będą dodatkowe sprzęty: ja korzystałam ze swojej ceramicznej parowniczki oraz szklanej bagietki do mieszania. Do tego garnek z wodą, który stawiam na palniku oraz sitko, na którym położyłam parownicę. Zamiast typowego laboratoryjnego sprzętu, możecie użyć zwykłych kuchennych: małej miseczki i łyżki, one też się nadadzą. 



Przygotowanie

1. Przygotuj wszystkie składniki, porządnie wymyj wszystkie przyrządy. Pamiętaj, że balsam nie jest niczym konserwowany, więc jeśli nie chcesz, żeby się zbyt szybko popsuł, to gruntownie wyczyść i wyparz wcześniej pudełeczko.

2. Zagotuj wodę, połóż sitko, a na niego miskę/parownicę. Najpierw trzeba będzie rozpuścić wosk pszczeli. Jeśli niezbyt współpracuje, zwiększ moc palnika i cały czas mieszaj.

3. Następnie dodaj olej rycynowy. Możesz go wlać po całkowitym roztopieniu wosku lub w trakcie mieszania. W obu przypadkach wychodzi tak samo. 

4. Mieszaj tak długo, aż masa będzie jednolita, bez grudek i pęcherzyków. 

5. Dodaj miód, ale nie przesadzaj z ilością. Zbyt smaczny balsam będzie szybko znikał z ust, a przecież nie o to chodzi.

6. Mieszaj wszystkie składniki, aż się połączą. Możesz dodać łyżkę ulubionego olejku (u mnie był to arganowy) i również wkręcić go do balsamu. Im więcej fazy olejowej użyjesz, tym jego konsystencja będzie bardziej plastyczna i łatwiejsza w rozsmarowaniu. Więcej wosku = balsam będzie bardziej natłuszczać, ale konsystencja będzie też mocno zbita.

7. Wyłącz palnik i jak najszybciej przelej otrzymaną masę do pudełka. Balsam dość szybko zastyga, wiec ten czas jest bardzo ważny. Odstaw do wystygnięcia. I voila, gotowe! 

8. Tu widzicie moje pierwsze podejścia przy opracowywaniu receptury i proporcji balsamu. Niby wyszedł, funkcję swoją spełniał, ale konsystencja była nie do końca właściwa. Kruszyła się, a powinna być bardziej aksamitna, jak w gęstej pomadce. Prawidłowo wykonany balsam jest gładki, bez grudek i gęsty. 

Pojemniczek z balsamem przechowuję się w temperaturze pokojowej. W zbyt zimnym miejscu bardzo się zestali i ciężko go będzie nabrać palcem oraz rozsmarować. Taki kosmetyk bardzo fajnie pielęgnuje i natłuszcza usta, a do tego jest całkowicie naturalny! 

You Might Also Like

0 komentarzy

Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)