Koreańska pielęgnacja w 10 krokach

5/24/2018

Witajcie!

Te z was, które zagłębiają tajniki pielęgnacji i interesują się nowinkami wydawniczymi, z pewnością znają tę pozycję. Pozostałym postaram się dziś przybliżyć nieco temat. Książka ,,Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji" Charlotte Cho to pozycja po którą warto sięgnąć, zwłaszcza jeśli do tej pory codzienny rytuał oczyszczający był dla ciebie czymś oczywistym i traktowałaś go po macoszemu. Może wydawać się, że na stosowanie się do wszystkich zawartych w książce porad nie wystarczy wam dnia, jednak uspokajam - pewne kroki można zredukować i dostosować do waszego zwykłego oczyszczania.


Źródło: Instagram

Pozycja ta jest bardzo lekko i przystępnie napisana, czyta się ją bardzo przyjemnie, ale zdecydowanie jest ona dla początkujących kosmetykomaniaczek - bardziej wprawionym w boju może wydać się zbyt ogólnikowa i oczywista. Do tego ciekawa forma, w łatwy sposób zaprezentowano w niej podstawy kosmetologii i higieny. Znajdziecie tu także sporo ciekawostek (nie tylko kosmetycznych) prosto z drugiej półkuli, czyli Korei Południowej i jej serca - Seulu. Niektóre z zawartych tam porad można śmiało wprowadzić w swoje życie z dnia na dzień i cieszyć się z efektów już w krótkim czasie. Na pewno nada się na prezent dla nastolatki lub młodej kobiety, której podróż wgłąb zasad pielęgnacji cery dopiero się rozpoczyna. 

Jeśli słyszałaś o którychś z koreańskich sposobów dbania o urodę, to pewnie był to słynny koreański rytuał pielęgnacyjny w 10 krokach! W ostatnich latach zrobiło się o nim dość głośno, nie trudno się zresztą domyślić dlaczego: jest nieco szokujący. A jak jest naprawdę? Choć Koreanki zwykle stosują więcej kosmetyków niż kobiety na Zachodzie, to nie wszystkiego używają dwa razy dziennie, niektóre nawet raz czy dwa w tygodniu. Jeśli słyszysz o dziesięciu krokach i myślisz ,,nie ma szans, to nie dla mnie" to w pełni cię rozumiem, gdyż początkowo też to wszystko wydawało mi się niemożliwością. Ale nie ma cudów - jedynym skutecznym sposobem na ładną cerę jest poświęcenie jej odpowiednio dużo czasu i uwagi. Kiedy masz sporo na głowie, łatwo zapomnieć o skórze, bo zawsze przecież można pewne problemy zamaskować kryjącym makijażem. Nie sprawi to jednak, że problem zniknie - pod warstwą podkładu nadal będzie istniał trądzik, przebarwienia czy popękane naczynka. 

Poniższe informacje to jedynie wskazówki, które mają pokazać kolejne etapy pielęgnacji i dać jakieś pojęcie o produktach, które można codziennie stosować. Ładna cera nie jest efektem posiadania niezliczonych ilości kosmetyków, tylko rezultatem stosowania skutecznych i odpowiednich produktów w prawidłowej kolejności. Należy odpowiednio oczyszczać skórę, złuszczać, kurować, nawilżać i chronić. A wszystko to można wykonać w 10 minut rano i trochę dłużnej wieczorem. 


Koreański rytuał pielęgnacji cery w dziesięciu krokach

Źródło: materiały prasowe

Pierwszy etap i zarazem podstawa - oczyszczanie. Zapewnia skuteczne działanie wszystkich innych kosmetyków. Nieumycie twarzy może skutkować powstaniem pryszczy i nowych zaskórników, a także przyspieszać starzenie. Wolne rodniki źle wpływają na cerę, uszkadzają włókna elastynowe i kolagenowe, a dzięki temu powstają zmarszczki. 

1. Kosmetyk do demakijażu i olejek myjący

Zaczynamy od usunięcia makijażu oczu i ust - przykładamy płatek nasączony produktem do demakijażu na kilkanaście sekund i wycieramy. Nie trzemy mocno delikatnej skóry wokół oczu, gdyż dzięki temu łatwiej nabawimy się zmarszczek. Przed całym zabiegiem należy także zdjąć soczewki. Olejki myjące są dobre do skóry tłustej, wrażliwej i skłonnej do wyprysków. Można sięgnąć po gotowe mieszanki lub zastosować własną recepturę - stąd popularność łatwo dostępnych produktów jak olej rycynowy czy kokosowy. Olejek myjący przenika i usuwa nadmiar sebum oraz tłuste zanieczyszczenia. Nakładamy na skórę, kolistymi ruchami rozprowadzamy kosmetyk po całej twarzy, a przy okazji fundujemy sobie masaż (polepsza się krążenie, skóra nabiera zdrowszego kolorytu). Następnie dodajemy kilka kropelek letniej wody, aby olejek zmienił się w emulsję, dzięki czemu nabiera mlecznej konsystencji i łatwo się zmywa. Na koniec twarz osuszamy delikatnie ręcznikiem. Więcej o OCM możecie przeczytać tutaj

2. Kosmetyk oczyszczający na bazie wody.

Najpierw olejek, teraz woda. Usuwamy dzięki temu pozostałe zanieczyszczenia, takie jak pot, czy kurz. Do tej grupy należą wszelakie żele myjące, pianki, płyny, które dobieramy w zależności od stanu skóry na przykład delikatne pianki są bardziej zalecane do cery trądzikowej czy naczynkowej, gdzie mocne tarcie i silne detergenty mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. 

3. Złuszczanie

Do tego potrzebujemy odpowiednich kosmetyków, przydatna może okazać się także myjka. Jeśli naturalne zrzucanie martwego naskórka jest zaburzone, skóra staje się szara i sucha. Mogą pojawiać się zatkane pory, zaskórniki i wypryski. Nawarstwianie się naskórka może powodować stany zapalne, z powodu których makijaż nie będzie wyglądać jednolicie i nie da się ich opanować tylko kremami nawilżającymi. Złuszczanie pobudza regenerację naskórka, stymuluję produkcję kolagenu, poprawia krążenie i spłyca zmarszczki. Częstość złuszczania powinna zależeć od stanu skóry. Gładka skóra = lepsza penetracja kosmetyków nawilżających i odżywczych, gdyż nie muszą przedzierać się już przez warstwę martwych komórek, tylko szybciej trafiają do głębszych warstw. Rodzaje peelingów też są różne:
- mechaniczne, czyli wszelkiego rodzaju szczoteczki i peelingi ziarniste. Lepiej sprawdzą się przy cerze normalnej i mieszanej. Niekoniecznie do cery trądzikowej, wrażliwej i suchej - mogą podrażniać, a także roznosić bakterie, a stąd prosta droga do kolejnych wyprysków.
- chemiczne, czyli kwasy lub enzymy. Rozpuszczają lipidy naskórka, dzięki czemu łatwiej usunąć jego martwą warstwę. Enzymy są delikatniejsze od kwasów, przez co lepiej sprawdzą się przy cerach wrażliwych czy trądzikowych.

4. Tonizacja

Jeszcze jeden etap oczyszczający, który przede wszystkim przywraca równowagę kwasowo-zasadową cery. Toniki mają także właściwości nawilżające i wzmacniają jej naturalną barierę ochronną. Zawierają składniki odżywcze, humektanty, ceramidy. Zapewniają lepsze wchłanianie produktów do pielęgnacji. Najlepiej unikać tych z alkoholem w składzie, aby nadmiernie nie wysuszać skóry. Poza tym można je przelać do buteleczki z atomizerem i stosować także w trakcie dnia.


5. Esencja

Koreanki uważają aplikację esencji za najważniejszy etap całego rytuału. To taka lżejsza i bardziej wodnista wersja serum, która zawiera całą masę witamin i mikroelementów niezbędnych dla cery. Świetnie nawilżają i wspomagają procesy odnowy komórkowej. Wciąż trudno znaleźć takie esencje poza Koreą.

6. Ampułki, koncentraty, serum

Zwykle kosmetyki te mają gęstszą konsystencje niż esencje i stosuje się je na konkretne problemy skóry. Rozjaśniają cerę, wyrównują koloryt i spłycają zmarszczki. Poza tym mogą mieć także całą masę innych właściwości: od rewitalizujących, przeciwzapalnych, przeciwtrądzikowych po odżywcze i nawilżające.


7. Maseczka w płachcie

,,Jeśli esencja jest sercem koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego, to maseczka w płachcie jest jego duszą". Moda na tego typu zabiegi przyszła do nas właśnie ze Wschodu. Autorka zaleca stosowanie maseczki dwa razy w tygodniu, ale można to także robić częściej, jeśli twoja skóra jest bardzo sucha. Sekret maseczki polega na tym, że płachta powstrzymuje substancje aktywne przed ulotnieniem się i zmusza skórę do wchłonięcia większej ilości składników odżywczych i nawilżających, niż gdybyś nałożyła je w postaci kremu lub serum. Ja właśnie zaczęłam przygodę z ,,płachtami", już niedługo znajdziecie na blogu recenzję godnych uwagi produktów. 

8. Krem pod oczy

Skóra wokół oczu to barometr twojego wieku. Regularne stosowanie intensywnie działającego kremu pod oczy może powstrzymać powstawanie cieni, opuchlizny i kurzych łapek. Skóra wokół nich jest najcieńsza i najdelikatniejsza na całej twarzy. Stężenie składników aktywnych w kremach pod oczy jest wyższe niż w zwykłych kremach do twarzy. Poza tym są tak skomponowane, by były delikatne i niedrażniące. Kosmetyk delikatnie wklepujemy opuszkami palców wokół oczodołu, nie zbliżając się zbytnio do linii wodnej oka, aby go nie podrażnić. Wklepywanie nie tylko doprowadzi do lepszego wchłaniania produktu, ale także chroni przed naciąganiem i napinaniem skóry. 

9. Kosmetyk nawilżający

Nawilżanie szczególnie ważne jest w trakcie wieczornego etapu pielęgnacyjnego (rano są to filtry przeciwsłoneczne). Kosmetyk nawilżający to najprawdopodobniej najgęstszy produkt, jaki nałożysz na twarz, dlatego stosuje się go na końcu. Zawsze idziemy w tym kierunku: od najlżejszego do najgęstszego, w przeciwnym razie tylko niepotrzebnie rozcieńczalibyśmy poprzednie kosmetyki. Raz w tygodniu można zastąpić krem maseczką całonocną, aby jeszcze intensywniej nawilżyć twarz.


10. Kosmetyk z filtrem przeciwsłonecznym 

Regularne stosowanie produktu z filtrem, to prawdopodobnie najważniejsza czynność, jaką możesz zrobić, aby zadbać o zdrowie i piękno swojej skóry. Szczególnie istotne jest aby używać filtrów po złuszczaniu cery lub zabiegach kwasami i laserem, gdyż skóra jest po nich bardziej wrażliwa i skłonna do przebarwień. 

W pielęgnacji cery jak w życiu - dobra jest zmiana. 

Nawet kiedy opracujesz swój rytuał pielęgnacyjny, wiedz, że nie zawsze będzie wyglądać tak samo. Innych kremów codziennych używamy przecież w zależności od pory roku lub kiedy podróżujemy. To dlatego tak ważne jest, by poznać potrzeby swojej skóry i znaleźć kosmetyki, które jej odpowiadają. Nie ma jednego przepisu, który pasuje wszystkim, ani też gwarancji, że to co przynosi efekty teraz, sprawdzi się również za rok. Jak podrasować swój rytuał? Skrócić go do potrzebnych czynności w zależności od pory dnia - w końcu zwykle nie stosujemy peelingów i maseczek z rana, ani nie nakładamy kremu z filtrem na noc.

Rano skupiam się na dokładnym oczyszczaniu twarzy - przecież właśnie spędziłam prawie osiem godzin śpiąc, wysmarowana produktami pielęgnacyjnymi, jednocześnie pocąc się i produkując sebum. Kolejna jest tonizacja, krem nawilżający, a na koniec kosmetyk z filtrem. Daję produktom chwilę na wchłonięcie się i przechodzę do makijażu, który jest dość oszczędny (ale o tym innym razem). Zdrowa, zadbana i naturalnie błyszcząca skóra potrzebuje jedynie odrobiny make-upu ;) Maseczka też nie codziennie, tylko zwykle raz w tygodniu - witaminowa, odżywcza, oczyszczająca, wszystko zależy od tego, czego moja skóra potrzebuje w danym momencie najbardziej. Do tego raz w tygodniu delikatny peeling enzymatyczny - dzięki silikonowej szczoteczce do mycia, której używam od jakiegoś czasu, stan mojej cery znacznie się poprawił i nie muszę już tak często jej złuszczać. Kosmetyk pod oczy stosuję obecnie tylko w trakcie wieczornego rytuału.

A jak to było z wami? Przeraziła was ta ilość kroków pielęgnacyjnych czy dbacie o swoją cerę w ten sposób od dłuższego czasu i nie straszna wam była koreańska filozofia piękna? ;)

You Might Also Like

4 komentarzy

  1. Książka mnie zaciekawiła. Będę musiała po nią sięgnąć, dzięki za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przeczytać, choćby po to, żeby usystematyzować posiadaną już wiedzę albo spędzić przyjemnie czas na lekkiej lekturze o małych przyjemnościach ;)

      Usuń
  2. WOW! Genialny post! W końcu ktoś zdradził co właściwie jest w tej książce, a jednocześnie i tak chce się ja kupić. teraz wiadomo dlaczego właśnie tę. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę i stosuję codziennie przynajmniej pięć kroków ;) Jestem ogromną fanką koreańskich i ogólnie azjatyckich sposobów na urodę, ale najczęściej stosuję je w wersji z polskimi kosmetykami

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)