Witajcie!
Czerwień to barwa niezwykle mocna i energetyzująca, przyciąga uwagę i pozwala poczuć się wyjątkowo. Zdecydowany i nasycony kolor uchodzi za kwintesencję kobiecości i wyrafinowanej elegancji, nie każdej z Nas jednak pasuje i nie każda będzie się czuła w nim dobrze.
Jesienno-zimowe okrycia wierzchnie nie muszą być już ciemne - do wyboru mamy naprawdę całą gamę pięknych kolorów i odcieni. Jak połączyć coś klasycznego i jednocześnie nietuzinkowego? Wystarczy przełamać poważną czerń mocnym akcentem! Czerń akurat lubię łączyć na wiele sposobów, dziś padło na czerwony. O ile w parze z bielą czuję się bezpiecznie i uniwersalnie, to czerwień już nie jest taka oczywista. Ale przyznam, że jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego ;)
Płaszcz to już stały bywalec na tym blogu, moja prawdziwa perełka z drugiej reki, którą chętnie noszę na co dzień. Co roku powstaje przynajmniej jedna stylizacja z nim w roli głównej, a w tym sezonie postaram się przygotować ich więcej. O czarnym pisać mogę wiele, gdyż przez długi czas ubrania w mojej szafie dzieliłam na ,,te czarne i resztę". Z czasem gama kolorystyczna rozrosła się, a efekty zmiany możecie oglądać na blogu. Jednak w żadnym innym kolorze nie czuję się tak dobrze i naturalnie, jak w czerni właśnie i zawsze będzie moim pierwszym wyborem przy wybieraniu nowych rzeczy na zakupach (chociaż czasem staram się z tym walczyć;))
Zdjęcia: Asio
Płaszcz | Coat: SH / Jeansy: Tally Weijl / Golf i rękawiczki | Turtleneck & gloves: Sinsay / Buty | Shoes: tutaj/here / Zegarek | Watch: E.carla
E.