Recenzja: Dermedic Capilarte, szampon wzmacniający hamujący wypadanie włosów

11/16/2018

Witajcie!


Ostatnio poruszyłam trochę kwestię sezonowego wypadania włosów oraz ich właściwej pielęgnacji i odżywiania. Ale muszę przyznać, że to prawdziwy temat-rzeka i ciężko w kilku zdaniach powiedzieć coś konkretnego ten temat. Wypadałoby wziąć pod uwagę również zmiany hormonalne, kondycję skóry głowy oraz dobrać odpowiednią dietę, by móc zyskać w miarę uogólniony obraz problemu. Osłabione włosy wymagają specjalnej pielęgnacji, a nadmiernie wypadające spędzają sen z powiek niejednej włosomaniaczki. Jak grzyby po deszczu pojawiają się coraz to nowe kuracje, szampony, wcierki, które mają poprawić ich kondycję oraz wzmocnić i zapobiec wypadaniu. 

Linie produktów do włosów często składają się z kilku kosmetyków, które mają stanowić pełną kurację. Takim aptecznym rekordzistą jest chyba niebieska Dermena do wypadających włosów, której pełna seria zawiera szampon, odżywkę, lotion, ampułki do wcierania i kapsułki z witaminami i biotyną. Nie wszyscy jednak mają czas i fundusze, by co miesiąc fundować sobie nowe kuracje i kosmetyki do włosów, a z obserwacji w aptecznej pracy mogę śmiało stwierdzić, że większość osób borykających się z problemem zwykle stawia wszystko na jeden, góra dwa kosmetyki pielęgnacyjne. I jak tu z całej masy kolorowych opakowań wybrać te najbardziej wartościowe i pomocne? W poprzednim poście dałam Wam przykład kuracji dwu-produktowej od BasicLab, dziś czas na jeden kosmetyk, który samodzielnie świetnie sobie radzi na tym polu. U mnie sprawdził się całkiem fajne, a może i komuś jeszcze pomoże.


Dermedic Capilarte, szampon wzmacniający i hamujący wypadanie włosów.

Rozwiązanie uzupełniające dla kobiet i mężczyzn z problemem nadmiernego wypadania włosów i brakiem wzrostu nowych. Zalecany do skóry wrażliwej, dla osób obdarzonych cienkimi i rzadkimi włosami oraz skłonnością do ich wypadania.

Składniki aktywne:

  • PilotantumTM - zgłoszenie patentowe kompleksu - odżywia i wzmacnia cebulkę włosa,
  • ProcapilYM,
  • Witamina PP - odpowiada za odżywienie mieszka włosowego i jest współodpowiedzialna za prawidłową budowę łodygi włosa,
  • Zincidone - reguluje pracę gruczołów łojowych zapobiegając przetłuszczaniu się włosów, łagodzi podrażnienia skóry,
  • Ekstrakt z ziaren fasoli guar - wspiera wzrost włosa i działa wzmacniająco na jego strukturę, nawilża, pogrubia i uelastycznia włosy, zapobiega także rozdwajaniu końcówek,
  • D-pantenol,
  • Witaminy E i C,
  • Gliceryna,
  • Lactilglutammato.
Skład INCI: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Sorbitol, Sodium Pca, odium Lactate, Caprilyl Glycol, Panthenol, Polyqauternium-7, PEG-7, Glyceryl Cocoate, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltodextrin, Sodium Starchoctenylsuccinate, Silica, Butylene Glycol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Apigenin, Oleanolic Acid, Biotinoyl Tripeptide-1, Zinc Pca, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Sodium Chloride, Parfum, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Butyphenyl Methylpropional, Linalool, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate. 

Stosowanie: nanieść niewielką ilość szamponu na dłonie, a następnie na zwilżoną skórę głowy. Delikatnie i starannie wmasować, by usunąć wszelkie zanieczyszczenia i odblokować dostęp do mieszków włosowych. Pozostawić na skórze i włosach co najmniej na 2 minuty. Bardzo dokładnie spłukać. 

Pojemność: 300 ml

Cena: 25-35 zł



Moja recenzja

Podejrzewam, że gdybym najpierw spojrzała na skład, to raczej nie zdecydowałabym się go kupić. Bardzo dużo składników, nie będę się wypowiadać czy wszystkie konserwanty są tu potrzebne. Na szczęście są to dość łagodne środki, nawet obecność SLESu jakoś mocno nie drażni. Dalej na szczęście jest już lepiej. Nie ma tu żadnych parabenów i MITu. Szampon nadaje się do wrażliwej skóry głowy, nie przesusza jej, ani nie drażni. 
Ma bardzo delikatny, dość uniwersalny zapach, który nie zostaje długo na włosach. Konsystencja jest żelowa, przezroczysta, a sam produkt nieźle się pieni. Opakowanie też jest bardzo praktyczne i wygodne w użyciu - łatwo wydostać produkt z butelki, a szczelnie zamknięcie sprawia, że nic się nie wyleje w kosmetyczce czy podróży. Szampon jest też bardzo wydajny, spokojnie wystarcza na ok. 4  miesiące użytkowania (zależy to od częstotliwości mycia). Skóra głowy i włosy są dobrze oczyszczone, ale nie przesuszone. Po umyciu włókno włosa jest bardzo elastyczne i błyszczące,  włosy łatwo się rozczesują, nie plączą i nie kołtunią, dzięki czemu nie uszkadzamy i nie wyrywamy ich przy czesaniu. To też jeden z niewielu produktów do mycia, po których moje porowate włosy się nie puszyły i nie wymagały dodatkowego użycia odżywki! Są gładkie, lśniące i przyjemne w dotyku, odżywkę ochronną lub jedwab do włosów nanosiłam sporadycznie tylko na same końcówki.
Różnicę w wyglądzie włosów widać już po pierwszym użyciu, jednak na dalsze efekty trzeba troszkę poczekać. Po jakimś miesiącu włosy są wyraźnie wzmocnione, wypadanie przystopowane. Po dwóch miesiącach widać już nowe włoski i reszta rośnie nieznacznie szybciej. Nie ma efektu przetłuszczenia, mogłam śmiało myć włosy co drugi dzień i cały czas wyglądały dobrze. Z czasem sama byłam zaskoczona, że tak niewiele trzeba, aby przywrócić włosom dobry wygląd, tym bardziej, że do szamponów hamujących wypadanie byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Jednak wierzę w podwójną kurację, czyli biotyna i witaminy + odpowiednie kosmetyki.

Na pewno sprawdzi się u osób z sezonowym i umiarkowanym problemem wypadania włosów. Efekty będą dość szybko widoczne (jak na szampon) i zadowalające. Ogólny wygląd i kondycja włosów poprawiają się już po pierwszym miesiącu stosowania. Warto na niego polować w promocjach, wtedy da się go ustrzelić nawet za mniej niż 20 zł. Mam jednak wrażenie, że coraz gorzej z jego dostępnością w aptekach, dlatego dobrym rozwiązaniem będzie zamówienie go przez drogerię/aptekę internetową - o tu na przykład jest dostępny za 19,99 w regularnej ofercie (oryginalnie na stronie Dermedic ~ 33 zł). Warto dawać szansę polskim kosmetykom, potrafią zdziałać cuda i mamy coraz więcej świetnych reprezentantów na światowym rynku. A ja markę Dermedic darzę szczególną sympatią, odkąd odkryłam linię Hydrain ;)


You Might Also Like

2 komentarzy

Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)