Witajcie!

Gdybym miała wskazać mój najbardziej udany zeszłoroczny zakup (oprócz futerek) to z pewnością byłby to płaszcz z dzisiejszej stylizacji. Miałam w planach znaleźć ciepły, wełniany i jednocześnie elegancki model, który nada się również na zimę. Wełna jest naturalnym włóknem pochodzącym z sierści owiec, wielbłądów lub królików, jest miła w dotyku, lekka i gwarantuje maksimum ciepła. Często mówi się, że wełniany płaszcz to prawdziwa inwestycja na lata - w końcu tkanina trzyma się mocno i o ile nie znudzi nam się fason, to spokojnie posłuży przez kilka sezonów. Przymierzałam się do kupna nowego modelu w sklepie, jednak bardzo podobny płaszcz znalazłam na Vinted i to w idealnym stanie. Mój klasyczny, kraciasty model póki co sprawdza się świetnie i przyjemnie grzeje praktycznie w każdą pogodę (chociaż podczas ostatnich mrozów nie ryzykowałam i wybrałam puchową parkę z kapturem). Dzięki prostemu krojowi i klasycznemu fasonowi pasuje praktycznie do wszystkiego, więc śmiało mogę stwierdzić, że to był strzał w dziesiątkę. Takie uniwersalne elementy garderoby, a do tego dobre jakościowo i porządnie odszyte, świetnie sprawdzają się do budowania nowej bazy, niezależnie od stylu, jaki na co dzień prezentujemy. 

Płaszcz i botki | Coat & boots: Vinted / Golf i Jeansy | Turtleneck & jeans: Sinsay / Torebka | Bag: Aliexpress / Szal | Shawl: Mohito / Beret: Ebutik

Zdjęcia: Asio