Witajcie!

Należę do osób, które dość szybko marzną. Mimo mojego całego uwielbienia do śniegu i zimy, nie potrafię wyjść z domu bez czapki i rękawiczek. Ubieranie się na ceblukę mam już opanowane do perfekcji, a w kuchennej szafce czeka na mnie cały zastęp kubków termicznych. A zima to trudny czas dla blogerek ;) Podziwiam wszystkie osoby, które mają odkryte kostki, noszą dziurawe jeansy czy zapominają o czapce, gdy za oknem sypie śniegiem, a ja najchętniej nie wychodziłabym spod koca. I zawsze zachodzę w głowę, jak one potrafią tak funkcjonować? Czy modny wygląd jest ważniejszy od zdrowia, a może naprawdę nie jest im zimno? Chyba nigdy się tego nie dowiem, ale jednego jestem pewna - mi zawsze będzie ciepło, bo chodzę ubrana od stóp do głów. 

Aby ułatwić sobie pewne codzienne czynności, bez narażanie się na nieprzyjemne zimno, wyszperałam na ostatnich wyprzedażach rękawiczki, w których można obsługiwać telefon - bardzo przydatna rzecz! Do tego są mięciutkie, ciepłe i kosztowały 9 zł. Jako fanka mody praktycznej i wygodnej, polubiłam się też z bluzami ocieplanymi polarem. Przydają się podczas zimowych treningów i jesienno-wiosennych wypadów w góry. Dzisiejsza bordowa to mój najnowszy nabytek, który dzielnie mi służy podczas zimowych chłodów. A Wy jakie macie sposoby na radzenie sobie z zimą? 

Zdjęcia: Asio

Płaszcz i buty | Coat & boots: SH / Bluza | Hoodie: Shein / Rękawiczki | Gloves: Terranova / Spodnie | Trousers: Sinsay