Z racji tytułu postu pragnę powitać Was starym, dobrym obyczajem i krzyknąć po prostu: hejże! Jako, iż w pierwszym moim poście wspominałam o mojej adoracji stylu folk, właśnie dziś w ten wtorkowy poranek uraczę Was słowiańską opowiastką... 

Pochodzę z krainy ogromnych tradycji, ponoć nizinnych górali i jakże pięknych darów natury, które sprawiły, że kiedyś ktoś zainspirował się polem krwistoczerwonych maków, uszył takie oto wdzianko znalezione na strychu mojego domu : 

Jest to egzemplarz pojedynczy, dość osobliwy, jak widać nadzwyczaj ciasny, ale jakże uroczy! Od tej sukienki zaczęła się cała moja przygoda z folkiem. 

Ku uciesze babci, zaczęłam wygrzebywać ze starych szaf rodzinnego domu Mamy korale, koraliki, chusty, sukienki, spódnice i wszystko, co choć na skrawku tekstury (100 % bawełnianej i nie sztucznej, dziewiczo czystej od miliona barwników tkaniny!)  'pachniało kwiatem, haftem i ręczną robotą'.      
           
                                                                       Folkownia.pl  

Folk to także szydełka, mnóstwo czerwieni niczym korale z jarzębiny, ludowe wycinanki, ręczne malowanki, a także kochane przez Polki ...warkocze!

Warkocz od wielu lat nie schodzi z pozycji top fryzur. Stosowany przeze mnie na noc, po umyciu włosów pozwala mi  ujarzmić poranną burzę włosów i uzyskać lekkie fale. Fakt, iż wymagane są do tego włosy podatne na falowanie, ale przy odrobinie ciepła lokówki - posiadaczki prostych włosów mogą wyczarować taką fryzurę.

        Joanna Krajnik Photography
                                                                                       
Gdy już poranna fryzura uznana zostaje za poprawną - czas wypić kawę zbożową, jak za dawnych dziecinnych lat wakacji w Beskidzie u Babci. Oczywiście w strojnym, malowanym kulturą kubku.

                                                                 dukapolska.pl

Gadżety w stylu folk zalewają nas coraz większą falą, lecz wybierajmy te z rodzaju handmade bądź ...same je zróbmy! Nie będę tu mówić o całym procesie DIY, bo Mistrzem jest tu Ewa, ale spodziewajcie się, iż namówię ją na dzierganie :) 

Śniadania w stylu naszych babć są doskonałym antidotum na poranne lenistwo, zły nastrój czy... jesienne przeziębienie. Sok z malin, który tego lata skrzętnie wyciskałam z bieszczadzkich malin służy mi i ratuje każde wieczorne przemarznięcie (a należy wspomnieć o uzależnieniu justcath od przesiadywań na balkonie do póóóóóóźna!). Do tego owsianka, oczywiście z garścią mrożonych malin,ciepłe bułeczki z dżemem Mamy i porcja witamin przyswojona! 

                                                             Obraz Sarah Miriam Paele

Wychodzimy. Każda góralka, czy to nizinna czy wysokopienna, musi przemyśleć, jak we współczesnym świecie przemycić odrobinę ludowego szaleństwa do swojego stroju. O ile jej dzwonkiem nie musi być znana nam pieśń o Słowiankach (nim została ona stworzona, byłam zarażona ludowością do granic możliwości!). Moim sposobem na szarość i wyróżnienie się z tłumu wrocławskiej społeczności moim pochodzeniem są m.in. :

-spódnica Mamy, którą drastycznie skróciłam ku jej nieuciesze

                                                   Michał Szul Photography

-kwiaciasty misz-masz na sukience River Island z SH za jedyne 2 zł

                                                        Miłka Godowska Photography   

-prawdziwie góralska chusta mająca około 50-ciu lat, z którą się nie rozstaję

                                                         The Best Ewa Photography   

...i trochę internetów :)

A gdy już zmierzch zapada - warto poddać się wspomnieniom pięknej, polskiej wsi. Poddając się takim wspomnieniom, moim oczom ukazał się obrazek dnia, w którym stałam się choć na chwilę prawdziwą góralką, przy okazji bycia drużką na ślubie ciotecznej siostry !

Tak więc dziewczyny, D&G w swojej nowej kolekcji zima 2015 wręcz zarzuca nas czerwienią, bogatością haftów, kwiatami i kobiecością.        

                                                               
                                                                                                                                                           
Kto, jak nie nasze prababki stworzył cały kanon kobiecego piękna! Potrzeba matką wynalazków, a gwarantowana bezcenna mina i wspomnień czar Mamy czy Babci - gdy nagle pojawicie się w ich spódnicach, chustach czy apaszkach na rodzinnej imprezie/świętach czy spacerze. 

Czy Wy też kochacie folk?

Wasza Justcath .