...and still goes on

10/22/2020

Witajcie!

Dziś miał być post o czymś miłym. Pomimo wszystkich złych wiadomości docierających w ten czwartkowy dzień zewsząd, trzeba żyć dalej i czekać co los przyniesie. Zwykłe hobby i odskocznia, jakim jest dla mnie prowadzenie tego bloga, pomaga uciec od całego smutku i zająć czymś myśli. Przestałam oglądać wiadomości( i TV w ogóle) odkąd mamy pandemię. Rano robię tylko szybki przegląd prasy, sprawdzam najważniejsze wiadomości dnia i później już do tego nie wracam. O #wyroknakobiety dowiedziałam się dosłownie kilka godzin temu i póki co, zwyczajnie brakuje mi słów. I nie dowierzam. To co się dzisiaj stało to skandal. Owszem trzeba o tym mówić głośno. Nie można jednak poprzestać na oburzeniu, bo tym nasi rodzimi fundamentaliści religijni się nie przejmą za bardzo, licząc na to, że do kolejnych wyborów się wszystko uspokoi. To nie będzie proste - to będzie długi marsz, ale nie powinniśmy się tym zniechęcać. Powinniśmy się skupić na efekcie końcowym, czyli pozbyciu się oszołomów, którzy nam, kobietom, to zrobili. Bo życie toczy się dalej. 

Także zostawiam was z dzisiejszą prostą i uniwersalną stylizacją, w połowie wyłowionej w second handzie. 

Marynarka i top | Jacket & top: SH / Spodnie i torba | Trousers & bag: Sinsay / Buty | Shoes: RoyalFashion.pl 

Zdjęcia: Asio








You Might Also Like

1 komentarzy

Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)