Indian Summer
11/15/2021Witajcie!
Miesiąc temu, podczas pobytu w domu rodzinnym w Karpaczu, po raz pierwszy spróbowałam zdjęć solo - tylko z pomocą statywu. I muszę od razu napisać, że nie jest to taka prosta sprawa, jak może się wydawać. Samo ustawienie aparatu i statywu nie sprawia mi problemu, jednak obecność dodatkowej osoby w postaci fotografa bardzo pomaga i usprawnia cały proces robienia zdjęć. Czujne oko pomocnika, nawet jeśli tylko wciska spust migawki, wychwyci odstające metki czy krzywo zarzucony szal, a do tego pomoże się dobrze ustawić i rozluźni atmosferę. W przypadku samodzielnie robionych zdjęć z samowyzwalaczem (nie ważne czy czasowym, czy w pilocie) cały proces znacznie się wydłuża. Ale taka forma zdjęć i autoportretów ma też swoje plusy - nie jest się zależnym od kogoś, jego czasu i miejsca. Można samemu wybrać godzinę i lokalizację, poświecić na zdjęcia dowolną ilość godzin, powybrzydzać i spróbować nowych póz. Jest to fajne, szczególnie jeśli czyjaś obecność krępuję osobę fotografowaną. Po latach robienia zdjęć - zarówno jako fotograf, jak i modelka - przyzwyczaiłam się do pewnych rzeczy i obecności osób postronnych, zwłaszcza jeśli fotografuje się w mieście pełnym ruchliwych ulic.
Jak Wam się podoba moja pierwsza próba?
Golf | Turtleneck: AE Woman / Kapelusz | Hat: Sinsay / Szal | Shawl: Gyalmo
1 komentarzy
Cudowne ujęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)