Last days of summer
9/10/2015
Witajcie!
Wszyscy powoli szykują już jesienną garderobę, a ja dziś przychodzę z (jeszcze) letnim zestawem ;) Zdjęcia zostały zrobione podczas ostatniej fali upałów wrocławskich i są takie akurat na przekór pogodzie teraźniejszej. Zestaw utrzymany jest na luzie, z nutą boho. Podstawą jest tutaj modna i ponadczasowa spódnica maxi, w jasnym kolorze i dla kontrastu, chabrowa zwiewna koszulka.
Spódnice maxi były hitem kilka lat temu, kiedy w wielkim stylu powróciły do sklepów. To lato znowu okazało się dla nich łaskawe i w ofertach wielu sieciówek można znaleźć ładne spódnice i sukienki do ziemi. Jest wiele sposobów na ich noszenie: na luźnie do sportowych butów i bluzy, czy bardziej formalnie z koszulą i sandałkami. Sprawdzają się jako super-wygodny element stylizacji, nie krępują ruchów i zapewniają komfort noszenia. Świetnie sprawdzą się też na jesień, przy niepewnej pogodzie, gdyż nie pozwalają zmarznąć. Na deszcz niekoniecznie, łatwo zachlapać ;)
Dodatki już znacie - plecak wielokrotnie gościł na blogu, słomkowy kapelusz również już tu zadebiutował wcześniej, a łapacz snów możecie przypomnieć sobie w TYM poście.
Everyone already slowly prepare autumn wardrobe, but today I come with summer set ;) These photos were taken during the last heat wave and are inspite of present weather. The set is comfortable, with a touch of boho style. The basics are very fashionable and timeless - maxi skirt and deep blue, loose shirt.
Maxi skirts were a hit a few years ago. This summer they came back in a great style and shops offer more maxi skirts and dresses. There are many ways to wear them: the sporty way, with sneakers and hoodies and more formal way, with elegant shirts and sandals. They are super-chic, provide comfort and feel free movement. They will be also perfect for autumn, when the weather is uncertain, because they keep warmth. Rain isn't desirable ;)
You already know the accessories - this backpack is often a guest on this blog, straw hat also has its debut here and the dreamcatcher you can remember from HERE.
E.
Spódnice maxi były hitem kilka lat temu, kiedy w wielkim stylu powróciły do sklepów. To lato znowu okazało się dla nich łaskawe i w ofertach wielu sieciówek można znaleźć ładne spódnice i sukienki do ziemi. Jest wiele sposobów na ich noszenie: na luźnie do sportowych butów i bluzy, czy bardziej formalnie z koszulą i sandałkami. Sprawdzają się jako super-wygodny element stylizacji, nie krępują ruchów i zapewniają komfort noszenia. Świetnie sprawdzą się też na jesień, przy niepewnej pogodzie, gdyż nie pozwalają zmarznąć. Na deszcz niekoniecznie, łatwo zachlapać ;)
Dodatki już znacie - plecak wielokrotnie gościł na blogu, słomkowy kapelusz również już tu zadebiutował wcześniej, a łapacz snów możecie przypomnieć sobie w TYM poście.
***
Hello!
Maxi skirts were a hit a few years ago. This summer they came back in a great style and shops offer more maxi skirts and dresses. There are many ways to wear them: the sporty way, with sneakers and hoodies and more formal way, with elegant shirts and sandals. They are super-chic, provide comfort and feel free movement. They will be also perfect for autumn, when the weather is uncertain, because they keep warmth. Rain isn't desirable ;)
You already know the accessories - this backpack is often a guest on this blog, straw hat also has its debut here and the dreamcatcher you can remember from HERE.
Zdjęcia: Asio
Koszulka | Shirt: Tally Weijl
Maxi: Allegro
Sandały: Deichmann
Plecack | Backpack: SH
Pasek | Belt: SH
Kapelusz | Hat: NN
Dreamcatcher: Hand made
16 komentarzy
Ja lubie maxi, ale niestety jestem do nich za niska :(
OdpowiedzUsuńślicznie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna maxi !! Kocham takie stylizacje na lato !! Wyglądasz wspaniale, śliczny kolor bluzki <3
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia <3
Miłego weekendu !!
Buziaki :**
Dziękuję bardzo :)
Usuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.pl
No cóż, Moja Droga - sprawiłaś, że załkałam z tęsknoty za ciepłymi dniami ;P
OdpowiedzUsuńmiej wyrzuty sumienia ;P
Wybacz, nie chciałam, to tylko poślizg w publikacji postów ;) Za upałami nie tęsknie wcale, ale 20 stopni to takie moje optimum. Podobno ciepło ma wrócić w przyszłym tygodniu, także jest jeszcze nadzieja dla zmarzluchów :)
UsuńMiło jeszcze popatrzeć na taką letnią stylizację ;)
OdpowiedzUsuńte sandałki są obłędne :)
OdpowiedzUsuńTęsknię za Wrocławiem i za tymi upalnymi dniami :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba stylizacja, szczególnie dodatki - kapelusz i dreamcatcher. Uwielbiam twoj luzny styl :)
Zwykle wybieram spódnice mini, ale kilka tygodni temu postanowiłam spróbować nosić maxi :)
Za upałami w mieście nigdy nie tęsknię, ciężko je znieść ;) A do Wrocławia zawsze można wpaść w odwiedziny, tu zawsze się coś dzieje.
UsuńJa sie cieszę, ze już za nami upały, gdzie czasami nie było czym oddychać ;)
OdpowiedzUsuńA sama stylizacja bardzo fajna. Taka na luzie i bardzo podoba mi sie dreamcatcher !
piękny zestaw! cudna spódnica i kapelusz:*
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja :) tęsknie za latem!
OdpowiedzUsuńKobiety pięknie wyglądają w maxi :) Zazdroszczę ci, ponieważ jestem do nich za niska :)
OdpowiedzUsuńYou look amazing dear!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my post
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/09/back-to-school-with-romwe.html
Dziękuję za każdy komentarz :) Staram się odpowiadać na wszystkie wiadomości. Jeśli chcesz to obserwuj ;)